ŚWIĘTOWANIE WIOSNY |
Czy ktoś z Was pamięta jeszcze koniec zimy i nadejście wiosny? Czas, gdy oświetlone ponurym światłem, często bezśnieżne, zimowe krajobrazy zaczęły powoli swoją coroczną metamorfozę. Dni kiedy temperatura zaczęła stopniowo rosnąć, a poranny lód z każdym świtem stawał się coraz cieńszy, by któregoś pięknego dnia w końcu pozostać jednym ze wspomnień zimy... Gdy rzeki i strumienie wystąpiły z brzegów, woda zalała pola i łąki tworząc malownicze rozlewiska. Moment pojawienia się pierwszej, zielonej trawy, bogactwa roślin wodnych, drobnych bajecznie kolorowych kwiatów... Czas kiedy drzewa przyozdobiły się pierwszymi, młodymi pędami, które po kilku kolejnych dniach rozwinęły się w drobne zielone liście. Okres wyżowej pogody – bezchmurnych, prawie bezwietrznych, wilgotnych poranków, skrytych za leniwie płożącymi się mgłami... Jednym słowem ten jedyny w swoim rodzaju czas fotograficznych żniw...
Poniższe fotografie powstawały jak zwykle na slajdach, bez użycia filtrów. Tym razem na Provii 100F i Velvii 50, z wykorzystaniem szkieł EX Sigmy: 70-200/2.8 i 50-500/4-6.3. Skany zostały przygotowane w ten sposób, by odpowiadały mniej więcej temu co udało mi się złapać na slajdach. Przynajmniej robią co mogą. :-)
|